Czasami lepiej poczekać, niż robić film tuż po wybuchu afery. Przekonała się o tym stacja Lifetime, która musi dokonać zmian w filmie
"Amanda Knox: Murder On Trial In Italy". A wszystko przez nowy wyrok w sprawie.
O Amandzie Knox stało się głośno w listopadzie 2007 roku, kiedy została aresztowana pod zarzutem morderstwa Meredith Kercher, z którą dzieliła mieszkanie w Perugii. Knox miała wtedy 20 lat i przebywała we Włoszech na rocznej wymianie studenckiej. Knox poderżnęła gardło Kercher, a pomogli jej w tym jej chłopak Raffaele Sollecito i Rudy Hermann Guede. Powodem miał być ponoć konflikt pomiędzy dziewczynami. Kercher miał rzekomo krytykować rozwiązłe zachowanie Knox.
Sprawa była szeroko omawiana w amerykańskich mediach. Knox została skazana na 26 lat więzienia, lecz odwołała się od wyroku. Knox apelację wygrała i została uniewinniona, podobnie jak jej chłopak.
Stacja Lifetime postanowiła zatem zmienić początek i zakończenie filmu tak, by odpowiadało to aktualnym faktom.